Saga transferowa z Robertem Lewandowskim w roli głównej wciąż trwa i nie widać jej końca. Napisany przez Polaka scenariusz najprawdopodobniej się nie wydarzy, a napastnik będzie musiał we wtorek stawić się na treningu Bayernu Monachium, czego wcześniej nie zakładał.
Polski napastnik nie chciał wracać już do Monachium po zakończeniu sezonu, a jego agent, Pini Zahavi jak najszybciej miał doprowadzić do przenosin piłkarza do FC Barcelony. Tak się jednak nie stanie, przynajmniej na razie. Jak podaje hiszpański “AS” Polak nie tylko zacznie przygotowania do nowego sezonu z Bayernem, ale również pojedzie z mistrzem Niemiec na tournee po Stanach Zjednoczonych, które rozpocznie się 18 lipca.
Lewandowski może czuć się oszukany-Według hiszpańskich dziennikarzy prezydent Barcy, Joan Laporta obiecał napastnikowi, że jeżeli “Lewy” publicznie potwierdzi chęć odejścia z mistrza Niemiec, to zrobi wszystko, żeby ten transfer doszedł do skutku. Piłkarz wywiązał się z zawartej słownie umowy i podczas pierwszej konferencji prasowej podczas zgrupowania kadry narodowej ogłosił, że nie widzi się już w Monachium.
Natomiast Laporta nie spodziewał się tego, że władze Bayernu będą nieugięte w sprawie sprzedaży Polaka. Każda z przedstawionych ofert była przez monachijczyków odrzucana. Jak mówią niemieckie media, podobnie ma być z ostatnią propozycją, która zakłada 40 mln euro plus pięć mln w bonusach. Osoby bliskie Bayernowi mówią, że ta oferta jest wręcz obraźliwa dla władz Die Roten.
że bardzo prawdopodobny scenariusz to przenosiny Lewandowskiego do Dumy Katalonii już w Stanach Zjednoczonych. Obie ekipy będą w podobnym okresie w USA, z jedną różnicą, że na innych wybrzeżach. Barca będzie na zachodzie, a Bayern na wschodzie kraju.
Co ciekawe, 23 lipca w Las Vegas odbędzie się El Clasico, czyli mecz pomiędzy Barceloną a Realem Madryt. Według Hiszpanów Lewandowski chciałby wtedy założyć już koszulkę Blaugrany, lecz osiągnięcie tego będzie bardzo trudne.